Biesiada przy starym młynie.

Jak co roku Łubowickie Towarzystwo Eichendorffa organizuje tradycyjną śląską biesiadę przy starym młynie w Brzeźnicy. W tym roku przypada już XI rocznica poświęcenia zabytkowego młyna wodnego na brzeźnickim Wygonie. W programie występy artystyczne oraz poczęstunek. Impreza objęta jest patronatem Wójta Gminy Rudnik, a odbędzie się w niedzielę 1 lipca 2018r.

Z wycieczką do Wojsławic

W dniu 25 maja członkowie Klubu Seniora planują wyjazd do Wojsławic.
Gdzie to jest i dlaczego właśnie tam?
Wojsławice położone są 50 km na południe od Wrocławia i 2 km na wschód od historycznej Niemczy, na obszarze chronionego krajobrazu Wzgórz Strzelińsko-Niemczańskich. Kompleks parkowo-pałacowy usytuowany jest przy wojsławickim potoku w malowniczej kotlinie, na północnych stokach Wzgórz Dębowych na wysokości 213−320 m n.p.m. jest położone Arboretum w Wojsławicach. Teren parku przecinają dwie nieckowate doliny, przebiegające w kierunku wschód − zachód. Ich środkiem przepływają niewielkie, okresowe strumyki. Na ich bazie utworzono kilka stawów przegrodzonych groblą oraz zbudowano niewysokie progi wodne, które niewątpliwie poprawiają warunki mikroklimatyczne dla roślin. W Wojsławicach panuje łagodny klimat przedgórski, ale dość częste występują gwałtowne burze, zwłaszcza wiosną i latem. Warunki fizjograficzne, specyficzny mikroklimat, wysoka wilgotność powietrza, długo zalegający śnieg oraz sporadycznie występujące wiosenne przymrozki i żyzna gleba sprzyjają uprawie wielu gatunków roślin rzadko spotykanych w innych regionach Polski. W 1559 r. książę brzeski Jerzy II wykupił od miasta Wojsławice wraz z kilkoma wsiami i wybudował tu książęcy folwark oraz dwa duże ogrody. Folwark najprawdopodobniej przetrwał na tym samym miejscu do naszych czasów. W tym samym okresie przy parku wzniesiono pałac, przebudowany na przełomie XIX i XX w., który uległ zniszczeniu w latach 60. XX w.
W 1977 r. Komisja Ogrodów Botanicznych i Arboretów w Polsce nadała parkowi w Wojsławicach rangę Arboretum, a w 1983 r. cały obiekt (blisko 5 hektarów) wpisano do rejestru zabytków kultury. Od 1988 r. Arboretum w Wojsławicach jest filią Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego – obie instytucje połączyły się po prawie stu latach od pierwszych kontaktów Fritza von Oheimba z Ogrodem we Wrocławiu, któremu w 1890 r. przekazał kilka swoich pierwszych różaneczników. Powierzchnię Arboretum systematycznie powiększano − w 1990 r. przyłączono 5 hetarów nowych gruntów, w 2005 r. wynosiła już 62 hektary. Nadal rekonstruuje się stawy i cieki wodne, zakłada systemy nawadniające, wytycza nowe alejki, a przede wszystkim sadzi wiele roślin, dzięki czemu ich liczba zwiększyła się w ostatnich latach wielokrotnie. Wszystkie okazy roślin posiadają szczegółową dokumentację, etykiety informacyjne, a unikaty specjalne tablice opisowe. Arboretum nadal służy nauce oraz tysiącom gości, których przyciąga tu bujna przyroda i  największe w Polsce kolekcje: Narodowa Kolekcja Historycznych Odmian Różaneczników (Rhododendron) Rasy Łużyckiej, bukszpanów (Buxus) i największa w Europie kolekcja liliowców (Hemerocallis). Zapowiada się więc bardzo ciekawa wyprawa, na którą zapraszają organizatorzy z Modzurowa. Wójt Gminy Rudnik Alojzy Pieruszka objął imprezę swoim patronatem.

Konkurs fotograficzny „Przedsiębiorczość wiejska”

Miło nam poinformować, że Fundacja na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa ogłosiła I edycję konkursu fotograficznego, dotyczącego polskiego rolnictwa i obszarów wiejskich. Tematem konkursu jest „Przedsiębiorczość wiejska”.

Podstawowe informacje na temat konkursu:

Cele konkursu:

  1. promocja przedsiębiorczości na obszarach wiejskich;
  2. promocja fotografów oraz osób zajmujących się tematyką wsi;
  3. promocja fotografii dokumentującej polską wieś;
  4. wzbogacenie publicznej debaty na temat polskiej wsi.

Zgłaszanie prac do konkursu:

  1. Prace do konkursu mogą być zgłaszane wyłącznie przez ich autorów.
  2. Za pracę fotograficzną przyjmuje się zdjęcia pojedyncze, jak i zestawy.
  3. Zestaw może zawierać do 10 zdjęć. Każdy uczestnik konkursu może przedstawić do konkursu maksymalnie trzy prace.

Data przyjmowania zgłoszeń: 30 kwietnia 2018

Ogłoszenie wyników: do 15 maja 2018

Poprawnie przygotowany komplet dokumentów składa się z:

  1. Odbitek na papierze fotograficznym o długości krótszego boku wynoszącej min. 20 cm
  2. Pracy w wersji elektronicznej na dowolnym nośniku (format zdjęć: JPG, dłuższy bok max 2600 pikseli, rozdzielczość 300 dpi);
  3. Kompletnie wypełnionej „Karty zgłoszeniowej” dostępnej w wersji elektronicznej na stronach internetowych Organizatora: www.fdpa.org.pl

Nagrody:

  • I miejsce – 2 000 zł
  • II miejsce – 1 000 zł
  • III miejsce – 500 zł

Regulamin i wymagane dokumenty dotyczące konkursu znajdują się na stronie internetowej organizatora www.fdpa.org.pl oraz są dostępne w formie wydruku w siedzibie Fundacji na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa, ul. Gombrowicza 19, 01-682 Warszawa. Dodatkowych informacji na temat konkursu udziela: Sylwia Konopacka-Bąk, e-mail: konkurs@fdpa.org.pl  tel. 695 116 110; 22 864 03 90; fax 22 864 03 61.

Warsztaty kulinarne

Dwie gospodynie z Koła Gospodyń Wiejskich w Szonowicach „Wioskowe Trio” starają się o udział w ogólnopolskich warsztatach kulinarnych organizowanych przez Fundację: Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej oraz Polską Izbę Produktu Regionalnego i Lokalnego. Warsztaty organizowane są w ramach operacji: „Lokalnie, regionalnie i tradycyjnie – wiem co zjem”. Operacja skierowana jest do członkiń Kół Gospodyń Wiejskich, działających na terenie 9 województw. Na województwo śląskie przewidziano
12 miejsc. Dla uczestniczek przewidziany jest dwudniowy, bezpłatny pobyt w Centrum Współpracy Międzynarodowej w Grodnie koło Międzyzdrojów. Celem warsztatów jest poszerzenie wiedzy i kompetencji. Uczestnicy poszerzą wiedzę nt. dziedzictwa kulinarnego swojego regionu, dowiedzą się, jak wyszukiwać, identyfikować i promować lokalne i regionalne produkty, jak funkcjonują krótkie łańcuchy żywności oraz wymienią się swoimi doświadczeniami w zakresie przygotowywania lokalnych produktów. Poznają również możliwości legalnej sprzedaży lokalnej żywności w ramach sprzedaży i dostaw bezpośrednich. Warsztaty kulinarne poprowadzą znani szefowie kuchni. W przypadku dofinansowania operacji ze środków KSOW projekt będzie zakładał dodatkowo promocję produktów z danego regionu wśród lokalnej społeczności. Uczestnicy przeprowadzą warsztaty kulinarne w szkołach oraz będą uczestniczyli w lokalnych dożynkach. Koszty związane z zakupem produktów oraz z dojazdami zostaną pokryte przez Fundację.

Kartograficzna uczta w raciborskim muzeum

„Ziemia raciborska. Dawne mapy- źródła historii”; to tytuł otwartej dziś w Raciborzu tematycznej wystawy prezentującej kunszt dawnej sztuki kartograficznej związanej z ziemią raciborską. Dawne mapy urzekają tajemniczą nutką niespełnionych przygód, zachwycają kunsztem i precyzją wykonania. Są łącznikiem pomiędzy teraźniejszością, a historią sprzed wieków. Tworzone ręcznie, czasem latami, te małe dzieła kartograficznej sztuki wymagały od autorów dużej wiedzy i solidnego warsztatu. Prezentowana dziś w raciborskim muzeum kolekcja to ponad 40 map powstałych na przestrzeni XVI – XX w, wykonanych w warsztatach kartograficznych niemalże całej Europy. Jedne o małej przydatności merytorycznej nadrabiają piękną grafiką i artystyczną wręcz oprawą, inne imponują ilością detali i szczegółowych informacji. Na wszystkich jednak znajdziemy Racibórz i okoliczne miejscowości.  Jedną z najstarszych prezentowanych map jest OBRAZ ŚLĄSKA, 1581 r. wykonany na podstawie mapy Martina Helwiga z 1561 r.
Martin Helwig (1516-1574) pochodził z Nysy. Studiował w Wittenberdze, a później na Uniwersytecie Jagiellońskim. Następnie przyjechał do Wrocławia. Na zlecenie wrocławskiego rajcy miejskiego i mecenasa Nicolausa Rehdigera sporządził w 1561 pierwszą nowoczesną, jak na tamte czasy, mapę Śląska;Tabula geographica sive mappa Silesiae;. Mimo, że opracowana została na potrzeby szkoły i oparta na własnych pomiarach Helwiga, mapa jest dość dokładna. Dziś znanych jej 14 wydań. Aż do XVIII wieku stanowiła podstawowe źródło informacji kartograficznej o Śląsku i była wzorem dla kolejnych wydawnictw, stąd też często nazywana jest matką wszystkich map Śląska. Mapa Helwiga była znana także poza granicami Śląska. Przez ponad dwieście lat europejscy kartografowie wykorzystywali ją jako podkład dla swoich opracowań. Wszystkie zaprezentowane na dzisiejszej wystawie mapy pochodzą z zasobów Działu Historii oraz Biblioteki Muzeum w Raciborzu.

(więcej…)

„Dom i Tradycje” – tematem przewodnim przyświecającym VI konferencji organizowanej w Raciborzu przez Stowarzyszenie Rodzin Zastępczych „Przyjazny Dom”

17 kwietnia br. na Zamku Pistowskim w Raciborzu spotkali się wszyscy Ci, którym nie pozostaje obojętny los dzieci, które z różnych powodów nie mogą wychowywać się w swoich rodzinach biologicznych. Spotkanie rodzin zastępczych, kandydatów na rodziców oraz instytucji wspierających pieczę zastępczą było okazją do wymiany doświadczeń oraz promocją niełatwego rodzicielstwa zastępczego. Gości przybyłych na Zamek Piastowski w Raciborzu przywitali: Irma Kruppa Prezes Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych „Przyjazny Dom” oraz Henryk Hildebrandt dyr. Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Raciborzu, otwarcia w imieniu starosty dokonał wicestarosta Marek Kurpis. Prowadzenia i moderacji spotkania podjęła się Karina Musioł – przyjaciel stowarzyszenia „Przyjazny Dom” oraz Kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bierawie. Wśród prelegentów znaleźli się: dr Kornelia Lach specjalistka edukacji regionalnej, mgr Danuta Hryniewicz od lat pracująca z rodzinami zastępczymi, mgr Dorota Krężlewicz-Skorbot certyfikowany trener resocjalizacji oraz przedstawiciel rodzin zastępczych Krystian Bieniek. Wprowadzeniem do cyklu wykładów był występ dzieci i młodzieży stowarzyszenia w spektaklu „Jak to downiej u nas bywało”. Na widowni zasiedli zaproszeni goście oraz wykładowcy i młodzież raciborskiej PWSZ. Obecnie w powiecie raciborskim pieczę nad małoletnimi wychowankami sprawuje 120 rodzin zastępczch, w których opiekę zanlazło ponad 250 dzieci. Ponad 100 dzieci przebywa w 3 placówkach opiekuńczo wychowawczych w Rudach, Pogrzebieniu i Kuźni Raciborskiej. W Samborowicach i Cyprzanowie swoją działalność prowadzą Regionalne Placówki Opiekuńczo-Terapeutyczne. Są to kameralne domy dziecka, w których poza opieką, wychowaniem i edukacją zapewnia się dzieciom także terapię. Najwięcej dzieci przebywa w rodzinach zastępczych gdzie warunki rozwoju są najbardziej zbliżone do rodzin tradycyjnych. „Starostwo, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, cały system wsparcia pieczy i opieki zastępczej dokładają wszelkich starań by przebywający poza swoimi rodzinami biologicznymi małoletni mogli wzrastać, korzystać z edukacji i rozwijać swoje możliwości z dala od swoich biologicznych rodzin” mówił otwierając konferencję wicestarosta Marek Kurpis. Dawne rodzinne i społeczne tradycje wspominała w swoim wykładzie dr Kornelia Lach zwracając szczególną uwagę na wartość tradycyjnego przekazu treści kulturowych w dawnych rodzinach wielopokoleniowych. „Kultura ludowa potrzebna jest w naszych społecznościach i naszych rodzinach bowiem człowiek, a zwłaszcza, człowiek młody potrzebuje zakorzenienia, sacrum, potrzebuje norm dających poczucie bezpieczeństwa”. Aby mierzyć drogę przyszłą, trzeba wiedzieć skąd się wyszło, te przytoczone na koniec słowa Cypriana Kamila Norwida, miały uświadomić słuchaczom wielkie znaczenie przeszłości – która powinna stać się dla nas drogowskazem, wartością do budowania dobrych przyszłych relacji niezależnie w jakim miejscu i okolicznościach się znajdziemy. Nie zawsze przychodzi to łatwo. Inaczej buduje się relacje w rodzianch biologicznych, a inaczej, trudniej w rodzinach zastępczych. Pani mgr Danuta Hryniewicz wieloletni praktyk współpracujący z środowiskiem instytucji i rodzin pieczy zastępczej w swoim wykładzie podkreślała wielokrotnie, że bez korzeni dzieci nie rozwiną skrzydeł. Dla porównania podała przykład drzew, które nie ostoją się bez solidnego systemu korzeniowego. Co jest tą kotwicą, korzeniem dla młodego człowieka? Ano rodzina z całym tradycyjnym przekazem. Stanowią one wzorce do naśladowania w przyszłości i kształtują młode charaktery. To tradycja nadaje spokojny rytm życia rodzinnego i społecznego, ma ogromną wartość wychowawczą oraz, co najważniejsze daje poczucie bezpieczeństwa. Im bardziej nowoczesne i dynamicznie rozwijające się społeczeństwo tym więcej problemów natury psychicznej w takiej społeczności. Brak czasu na zwyczajne ludzkie relacje, brak kultywowania tradycji, brak zakorzenienia i wzorców powoduje pewną pustkę której niczym nie da się zastąpić. Szanujmy więc i pielęgnujmy to co otrzymaliśmy od naszych rodziców i wychowawców, nie szczędźmy trudu i wysiłku w przekazywanie tego naszym dzieciom i młodym pokoleniom. Naród bez dziejów, bez historii, bez przeszłości, staje się wkrótce narodem bez ziemi, narodem bezdomnym, bez przyszłości, a tego byśmy z pewnością nie chcieli.

„Wiem, co podpisuję” – spotkanie dla seniorów na Zamku Piastowskim.

Coraz więcej osób starszych pada ofiarą praktyk nieuczciwych handlowców. Uczestnicy spotkania dowiedzą się jak postępować w takich przypadkach i jak się przed nimi ustrzec.

Zaproszenie dla wszystkich seniorów na spotkanie organizowane z przedstawicielami Urzędu Komunikacji Elektronicznej z delegatury UKE w Siemianowicach Śląskich w ramach ogólnopolskiego projektu skierowanego głównie do seniorów „Wiem, co podpisuję”. Spotkanie odbędzie się we wtorek 17 kwietnia o godz. 16.00 w sali konferencyjnej na Zamku Piastowskim w Raciborzu – informuje Anna Szukalska, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Raciborzu.

 Jednym z zadań realizowanych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej jest przyjmowanie wniosków o interwencję (skarg) abonentów dotyczących usług telekomunikacyjnych oraz wniosków o polubowne zakończenie sporu z operatorami telekomunikacyjnymi, które obecnie nazywają się postępowaniami w sprawie pozasądowego rozwiązywania sporów konsumenckich (tzw. postępowania ADR).

W ramach realizacji tych zadań Urząd Komunikacji Elektronicznej stale otrzymuje pisma od abonentów, szczególnie od osób starszych, które padły ofiarą nieetycznego i nieuczciwego postępowania przedstawicieli handlowych, pewnej grupy dostawców usług telekomunikacyjnych, podczas zawierania umów.

Skala tego zjawiska jest dość duża. Aby zapobiec lub przynajmniej w znacznym stopniu ograniczyć występowanie tego zjawiska Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej postanowił podjąć działania edukacyjne, w myśl zasady: lepiej zapobiegać niż walczyć ze skutkami. Takim działaniem jest kampania Urzędu Komunikacji Elektronicznej pod hasłem „Wiem co podpisuję”.

Tekst – źródło: https://raciborz.com.pl/2018/04/10/wiem-co-podpisuje-spotkanie-dla-seniorow-niebawem-na-zamku-piastowskim.html

O sołectwie Szonowice w ogólnopolskim wydawnictwie.

Z początkiem czerwca br. sołtys Szonowic Karina Lassak zaproszona została na uroczystą galę, na której zostanie Jej wręczona nagroda w konkursie literackim.
Obszerna praca, relacja pt. „100 lat mojego gospodarstwa” napisana została na podstawie relacji Henryka i Helgi Neblików z Szonowic oraz Pani Zofii Maińczyk z Czerwięcic. Okazała się niezwykłym opracowaniem obrazującym nie tylko przemiany w sposobie gospodarowania na roli, ale także pokazała przemiany jakie dokonały się na małej podraciborskiej wsi, na przestrzeni ostatnich stu lat.
Praca sołtyski – Kariny Lassak zyskała uznanie jury i otrzymała wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie. Konkurencja była duża – bowiem do jury i kapituły konkursowej wpłynęło 55 prac.
Planowane jest wydanie jubileuszowej książki, w której znajdą się nagrodzone i wyróżnione prace, w tym opracowanie sołtyski z małych Szonowic. Jest nam niezmiernie miło, że przeczyta o nas cała Polska jest to ogromna nobilitacja i promocja całej Gminy Rudnik.

Czy w całej Gminie Rudnik będą w końcu dwujęzyczne tablice?

Anita Pendziałek dziennikarka z polsko-niemieckiej redakcji radiowej „Mittendrin”, mieszkanka Gamowa oraz szefowa koła mniejszośći niemieckiej DFK w Gamowie podnosi temat dwujęzycznych tablic w swojej gminie. Sprawa dwujęzycznych tablic w dwóch gminach powiatu: Rudnik i Pietrowice Wielkie ciągnie się do 2016 roku. Kwestia zamieszczenia dodatkowych tablic w języku niemieckim, w tych społecznościach pojawiła się kilka lat temu, po ogłoszeniu wyników Głównego Urzędu Statystycznego. Otóż według danych Spisu Powszechnego przeprowadzonego w 2011r w gminach Rudnik oraz Pietrowice Wielkie ponad 20% ludności zadeklarowała swoją przynależność do narodowości niemieckiej. Gminy te oficjalnie stały sie gminami mniejszościowymi! 20% wskaźnik pozwolił ominąć wiele biurokratycznych procedur, konsultacji, ogłoszeń itd. Teraz wystarczyły tylko uchwały i wniosek Rady Gminy o ustalenie dodatkowej nazwy miejscowości i wpis do rejestru gmin na terenie których obszarze używane są nazwy w języku mniejszości. W Rudniku wniosek o podjęcie uchwał w tej sprawie złożyło DFK w roku 2013. W przypadku Gminy Rudnik gdzie narodowość niemiecką zadeklarowało 25,4 % potrzebna była tylko uchwała o ustalenie dodatkowej nazwy dla 14 wsi i przysiółka Dolędzin, z wyłączeniem Łubowic, które już od 2008r posiadają swoją drugą nazwę Lubowitz, od tego czasu gmina w rejestrze minsterstwa już figuruje. Jak domniema Pani Anita Penidziałek stanowisko Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji daje cień nadziei na rychłe i pozytywne zakończenie sprawy ciągnącej się już od lat. Procedury formalne zostały dopełnione, terminy dotrzymane. Wnioski gmin wpłynęły do wojewody, ten wraz ze swoją opinią przekazał je do weryfikacji ministerstwa gdzie podlegają opinii Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. Radni w Rudniku, na posiedzeniu w marcu 2016r zdecydowali, że we wszystkich miejscowościach gminy mają się pojawić dwujęzyczne tablice. Obecnie w MSWiA trwają ostatnie prace mające zakończyć sprawe dwujęzycznych tablic. Dla gmin najważniejsze są koszty ustawienia dotakowych tablic, w przypadku gminy Rudnik jest to kwota około 40 tys złotych, te na szczęście pokrywane są z budżetu państwa, po wcześniejszym złożeniu wniosku o zabezpieczenie i ich przekazanie. Gdy środki wpłyną na konto wówczas gmina dokona zakupu i dodatkowe tablice zostaną zawieszone w 15 miejscowościach ale to może jeszcze trochę potwać.

Sprawa dwujęzycznych tablic zawsze budziła, budzi i budzić będzie nieco kontrowersji. Temat mniejszości narodowych nie jest tematem łatwym. Widać to było już podczas głosowania na sesji w Rudniku. Jakby nie zagłosować to narażonym się jest na niezadowolenie i negatywny odbiór części swojego elektoratu. Swoimi uwagami radni nie mieli odwagi dzielić się publicznie. Rozmowy i przepychanki odbywałay się w kuluarach i w nieoficjalnych rozmowach. Było kilku zdeklarowanych zwolenników, kilka osób opowiadało się przeciwko. Ostatecznie jednak nikt nie zagłosował przeciw. Najostrożniej i najwygodniej było po prostu wstrzymać się od głosu i tak też było w wielu przypadkach. W zależności od omawianej miejscowości za przyjęciem uchwały było od 5 do 9 radnych. Jak zawsze, w sytuacji spraw niewygodnych czy tzw. „trudnych tematów” niektórzy wstrzymali się lub głosowali „za” dla przysłowiowego „świętego spokoju”. Ale co by się nie zadziało, co by się nie wydarzyło Rudnik i tak pozostanie Rudnikiem.

Sołectwo Szonowice chce uchronić swój pałacyk przed dewastacją

To już kolejne pismo sołtysa wsi, do kolejnej instytucji, która mogłaby zagospodarować niszczejący szonowicki pałacyk. Tym razem Karina Lassak interweniuje do powstałego dnia 1 września 2017r – Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Sprawa kompleksu parkowo-pałacowego w Szonowicach była kilkakrotnie podnoszona na forum Rady Gminy Rudnik niestety bez większego zainteresowania tematem. Kolejna próba ze strony sołtysa to pismo skierowane 22 marca br. do Pani Marty Szymańskiej zajmującej się w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa poszukiwaniem terenów i nieruchomości będący własnością Rolną Skarbu Państwa z przeznaczeniem wykorzystania w Rządowym Programie Mieszkanie PLUS.

Więcej na sołeckiej stronie Szonowic: http://szonowice.gmina-rudnik.pl/2018/03/29/szonowice-walcza-o-swoj-palacyk/

Skip to content